niedziela, 16 listopada, 2025
spot_imgspot_img
spot_img

Najpopularniejsze

Zobacz również...

Trzęsienie ziemi w elektrowni Dolna Odra

Arkadiusz Kwapisz nie pełni już funkcji dyrektora Elektrowni Dolna Odra. Na razie nie wiadomo, kto obejmie to stanowisko na stałe, choć według niektórych doniesień obowiązki dyrektora ma tymczasowo przejąć jeden z pracowników zakładu.

Sprawa budzi ogromne emocje, ponieważ zmiana na kluczowym stanowisku następuje w momencie, gdy coraz częściej mówi się o wygaszaniu bloków węglowych i przyszłości całej elektrowni, a załoga zapowiada zbiorowy protest.

Arkadiusz Kwapisz był związany z Dolną Odrą od 1993 roku i przeszedł w niej niemal wszystkie szczeble kariery zawodowej, od obchodowego aż po dyrektora oddziału. Funkcję tę pełnił od maja 2024 roku. Jego rezygnacja – czy też odwołanie – następuje w atmosferze niepewności co do dalszych losów zakładu. Pracownicy komentują, że możliwe jest powołanie osoby z zewnątrz, która bez większych oporów będzie wprowadzać decyzje centrali dotyczące redukcji i stopniowego wygaszania jednostki. Wśród załogi rośnie poczucie, że są świadkami końca epoki i że brakuje realnego dialogu pomiędzy pracownikami a zarządem spółki.

Zmiana na stanowisku dyrektora to kolejne „trzęsienie ziemi” w Nowym Czarnowie. Elektrownia Dolna Odra w ostatnich tygodniach znalazła się w centrum uwagi lokalnych mediów i polityków, a związki zawodowe zapowiadały spór zbiorowy, jeśli zabraknie rozmów z rządem i władzami PGE. To, co wydarzyło się 4 września, tylko potęguje poczucie destabilizacji. Wciąż nie wiadomo, czy Arkadiusz Kwapisz odszedł z własnej woli, czy decyzja została wymuszona. Pewne jest natomiast, że sytuacja wokół Elektrowni Dolna Odra staje się coraz bardziej napięta i będzie miała znaczący wpływ na przyszłość energetyki w regionie.

Popularne Artykuły