Żołnierz ze stacjonującej w Szczecinie 12. Dywizji Zmechanizowanej został ranny podczas służby na granicy polsko-białoruskiej. Jak poinformowała jednostka, do ataku doszło mimo oddania ostrzegawczych strzałów z broni gładkolufowej – grupa dziewięciu agresywnych migrantów z Afganistanu sforsowała granicę. Szczeciński żołnierz, który doznał urazu oka, bronił się „stosując w obliczu poważnego zagrożenia dostępne środki”.
Cała Polska żyje incydentem na polsko-białoruskiej granicy. Doszło tam do zdarzenia z udziałem żołnierzy Wojska Polskiego. Wieczorem 10 lipca w rejonie znaku granicznego nr 448 nieopodal Michałowa, grupa dziewięciu migrantów z Afganistanu zaatakowała patrol Zgrupowania Zadaniowego „Podlasie”, rzucając w żołnierzy kamieniami i przekraczając nielegalnie granicę państwową. Mimo użycia broni gładkolufowej z pociskami gumowymi, migranci sforsowali linię graniczną. Podczas starcia ranny został żołnierz z jednostki stacjonującej w Szczecinie.
W komunikacie opublikowanym na facebookowym profilu „Dwunastki” czytamy, że do zdarzenia doszło 10 lipca.
– O godzinie 21:00 grupa 9 migrantów z Afganistanu, wykorzystując trudne warunki terenowe w rejonie Michałowa, zaatakowała żołnierzy Zgrupowania Zadaniowego Podlasie, rzucając w nich kamieniami. Pomimo oddania strzałów z broni gładkolufowej agresywni migranci nielegalnie przekroczyli granicę państwową.
Jak potwierdzają zarówno Wojsko Polskie, jak i źródła portalu Onet, wojskowy oddał kilka strzałów gumowymi pociskami w kierunku Afgańczyka, który zbliżył się do niego w sposób zagrażający bezpieczeństwu. Następnie miał uderzać migranta kolbą broni, gdy ten leżał już na ziemi. Całe zajście zarejestrował monitoring Straży Granicznej. Migrant został zatrzymany i przebywa obecnie w ośrodku dla cudzoziemców.
– Żandarmeria Wojskowa przyjęła zawiadomienie od pokrzywdzonego żołnierza o napaści na niego agresywnego migranta (art. 223 kk) – czytamy w komunikacie na profilu 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej opublikowanym w poniedziałek 14 lipca. Major Błażej Łukaszewski wyjaśnia także, że „z uwagi na dobro postępowania, nie możemy w tej chwili udzielić bliższych informacji dotyczących tego zdarzenia”.
Z kolei jak podaje RMF FM, w sprawie incydentu śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ. Śledczy mają sprawdzić, czy nie doszło tam do przekroczenia uprawnień przez żołnierza.
Do informacji podanych przez RMF FM na portalu X odniosło się Ministerstwo Obrony Narodowej.
– Szanowni Państwo, według naszej wiedzy nie jest prowadzone żadne śledztwo przeciwko żołnierzowi, który bronił naszej granicy 10.07. br. Prowadzone jest śledztwo w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy przez migrantów i ich brutalnego ataku na naszego żołnierza. Informujemy także, że Żandarmeria Wojskowa nie prowadzi żadnego śledztwa w tej sprawie. Prowadzone jest postępowanie wszczęte po przyjęciu zawiadomienia od polskiego żołnierza poszkodowanego wtedy na granicy – czytamy w komunikacie.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej pozostaje napięta. Od kilku miesięcy rośnie liczba agresywnych prób nielegalnego przedarcia się przez granicę ze strony migrantów wspieranych przez białoruskie służby. W odpowiedzi Wojsko Polskie zwiększyło obecność patroli i zakres stosowanych środków przymusu bezpośredniego.






