niedziela, 16 listopada, 2025
spot_imgspot_img
spot_img

Najpopularniejsze

Zobacz również...

„Jest tam sporo przedsiębiorców, ale też mieszkają tam ludzie w prywatnych domach”. Co z Czechosłowacką?

Ulica Czechosłowacka prowadzi do ogrodów działkowych od Łużyckiej. Stanowi drogę dojazdową do domów i do zakładów pracy. Na niemalże całej jej długości można natknąć się na czasem mniejsze, czasem większe, ale dość głębokie dziury. Z pewnością można przyznać, że ten asfalt widział lepsze czasy. Na stan drogi skarżą się zarówno lokalni mieszkańcy, jak i pracownicy, właściciele firm czy klienci. Może rzadziej uczęszczana niż inne, tak samo należy się na niej skupić.

Droga zdecydowanie dawno nie widziała generalnego remontu, a taki właśnie by się jej przydał. Widać próby drobnych napraw, tj. doraźne „zalepianie” ubytków, ale takie działania zawsze nie mają długotrwałych efektów-powstają nowe. Patrząc na to, jakie są głębokie, można wywnioskować, że nie podejmowane tam są żadne działania i to od dłuższego czasu. Asfalt jest cały popękany, niekiedy zamienia się już w drobniejsze kawałki leżakujące sobie w dziurach. Kierowcy muszą zwalniać niemal do zera, by nie uszkodzić zawieszenia, a rowerzyści czy piesi narażeni są na niebezpieczne potknięcia. W czasie deszczu głębokie kałuże skutecznie ukrywają zagrożenia, co tylko potęguje ryzyko wypadków.

Stan nawierzchni na ul. Czechosłowackiej to nie tylko kwestia komfortu, ale przede wszystkim bezpieczeństwa. Czas najwyższy, by władze miejskie objęły tę drogę planem gruntownej modernizacji, zanim dojdzie do poważniejszego wypadku czy poważnych uszkodzeń chociażby pojazdów.

Aż strach wjechać tam samochodem

Ma też małą odnogę, która znajduje się za stacją benzynową Hil-Gaz. Ludzie często przejeżdżający tą drogą skarżą się na jej tragiczny stan, a, chociaż minimalna, naprawa kończy się na obietnicach. Droga łączy się z tą “główną” Czechosłowacką i dotrzeć nią można do ul. Brzozowej, choć na mapie urywa się na wysokości sklepu meblowego. Po zjechaniu z terenu stacji benzynowej wjeżdżamy na straszne dziury. Jej krytyczny stan może też szkodzić właścicielom sklepu, ponieważ nie mogą zapewnić odpowiednich warunków dla zmotoryzowanych klientów, a zrobić z tym nic nie mogą, bo to gminna droga.

“Klienci mają problem z dojazdem, bardzo często proszą o poprawienie stanu drogi dojazdowej do sklepu. Nie jest to świeża sprawa – droga od dawna jest uciążliwym problemem dla osób zmuszonych z niej korzystać, dlaczego więc nic dalej nie zostało w tym kierunku zrobione? Dzwoniłem na początku roku, do pana który zajmuje się utrzymaniem dróg z prośbą o wyrównanie terenu. Nie dało się nic zrobić, ze względu na mróz, toteż gdy zszedł mróz zadzwoniłem ponownie; tym razem musimy czekać aż nie będzie tam takiej chlapy. Zadzwoniłem też wiosną. Po zakończeniu prac poza miastem, zająć mieli się tą sprawą. Jest wrzesień, a droga nadal jest w takim samym stanie.” – tłumaczy właściciel sklepu

Nie dość, że może odstraszać klientów, to warto pamiętać, że pracownicy sklepu dojeżdżający tam codziennie mogą być narażeni dodatkowe koszty napraw i serwisu samochodu, bowiem na takiej drodze elementy zawieszenia po prostu szybciej się zużywają. Na razie wyrównanie drogi nie jest nawet obietnicą – temat po prostu ucichł.

Wysłaliśmy pytania do gryfińskiego magistratu, pytamy o przebudowę ulicy. Do dziś nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.

Popularne Artykuły