niedziela, 16 listopada, 2025
spot_imgspot_img
spot_img

Najpopularniejsze

Zobacz również...

Kto po Sawarynie? Zaczyna się walka o elektorat burmistrza

Choć do kolejnych wyborów samorządowych dużo czasu, w Gryfinie już teraz rozpoczyna się rywalizacja o wpływy i poparcie wyborców. W cieniu nadchodzących zmian lokalni politycy układają strategie i starają się zdobyć poparcie elektoratu Mieczysława Sawaryna, który przez lata był kluczową postacią w samorządzie – i jeśli nie zmieni się kodeks wyborczy, za sprawą dwukadencyjności o fotel burmistrza w kolejnych wyborach Sawaryn nie będzie mógł się ubiegać.

Kto przejmie schedę po Sawarynie? Jego pozycja, mimo różnych kontrowersji, pozostawała silna. Teraz, gdy jego kadencja jest ostatnią, pojawia się pytanie: kto przejmie jego wyborców i kogo namaści sam polityk? W magistracie na fotel burmistrza zęby ostrzy zastępca Sawaryna, Tomasz Miler, w kuluarach coraz częściej jednak słychać głosy, że obecny burmistrz wcale nie jest zwolennikiem swojego zastępcy i niekoniecznie musi Milerowi pomóc.

Naturalnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej wydaje się radna Magdalena Pieczyńska, to jedna z najbardziej aktywnych radnych obecnej kadencji, sama nie ukrywa, że w kolejnych wyborach chce się ubiegać o posadę burmistrza i – jest przekonana – że wygra. Jej dobry wynik w 2024 roku nie gwarantuje jednak sukcesu w 2029 roku, a i w KO zaczyna się swoista gra, bo partyjny kandydat może być inny. Wśród potencjalnych kandydatów KO pojawiają się też inne nazwiska, a jak się dowiadujemy w szczecińskich strukturach, jeśli będzie wybór pomiędzy poparciem Pieczyńskiej lub innego polityka, to nie jest powiedziane, że Magdalena Pieczyńska otrzyma poparcie Koalicji Obywatelskiej.

Rafał Guga, przewodniczący Rady Miejskiej nie ukrywa, że przyjdzie czas na rozważnie ewentualnego startu raz jeszcze (w 2024 roku nie wszedł do drugiej tury wyborów, ale wciąż ma spore poparcie wśród mieszkańców), a zapytany o plany odpowiada:

– Jest zdecydowanie za wcześnie na podejmowanie jakichkolwiek decyzji.

Ciekawie zapowiadają się polityczne roszady po stronie prawicy. Z nią związany był Mieczysław Sawaryn, ale ta przyjaźń powoli wydaje się kończyć. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, Tomasz Miler nie ma co liczyć na wsparcie PiS-u. PiS nie chce też Rafała Muchy, który zanotował fatalny wynik w ubiegłym roku. Na chwilę obecną pomysłem prawicy jest budowanie Kamila Frelichowskiego i wystawienie jego w walce o fotel burmistrza.

Czy mieszkańcy są gotowi na zmianę?

Wciąż trudno przewidzieć, czy wyborcy Gryfina zdecydują się na kontynuację dotychczasowej polityki, czy postawią na radykalną zmianę. Jedno jest pewne – w najbliższych latach czeka nas emocjonująca polityczna rywalizacja, w której zakulisowe układy i strategiczne sojusze odegrają kluczową rolę. Nie jest tajemnicą, że lokalna polityka rządzi się nieco innymi prawami niż krajowa, dlatego kluczowe będą umiejętności budowania relacji z mieszkańcami.

Niezależnie od tego, kto stanie na czele nowego rozdania w samorządzie, jedno jest pewne – gryfinianie będą uważnie obserwować kandydatów i ich propozycje, a walka o elektorat Mieczysława Sawaryna dopiero się rozpoczyna.

– Na konkretne decyzje odnośnie kandydatów w regionie jest jeszcze za wcześnie, za wcześnie dla każdego. Wiele rozstrzygną najbliższe wybory na prezydenta. Wcale nie jest oczywista wygrana Rafała Trzaskowskiego, jego ewentualna przegrana z Nawrockim może doprowadzić nawet do rozpadu kolacji, a w konsekwencji przyspieszone wybory parlamentarne. To mało prawdopodobny, ale możliwy scenariusz, czas pokaże, co się stanie – mówi nam jeden ze szczecińskich polityków KO.

Popularne Artykuły