Na rządowej mapie inwestycji kulturalnych finansowanych z Krajowego Planu Odbudowy widzimy kolorowe punkty rozsiane po całym kraju. Według zapewnień ma ona pokazywać efekty w danym regionie – odnowione domy kultury, nowoczesne muzea, teatry podnoszące poprzeczkę, artystów realizujących coraz odważniejsze projekty.
W oficjalnym opisie mapy inwestycji KPO czytamy: „Dzięki wsparciu z KPO zmieniają się domy kultury, opery czy muzea. Teatry wznoszą swoje spektakle na jeszcze wyższy poziom, a twórcy realizują coraz bardziej odważne projekty. (…) Kultura staje się nam bliższa – bardziej dostępna i widoczna.”
W wielu miejscach te słowa znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości. Remontowane są sale widowiskowe, wprowadzane nowoczesne systemy multimedialne, organizowane warsztaty dla dzieci i młodzieży, pojawiają się nowe inicjatywy dla seniorów. Jednak gdy spojrzymy na mapę w rejonie Gryfina, Chojny czy innych gmin powiatu gryfińskiego – pojawia się cisza.
Powiat gryfiński wygląda jak biała plama. Na tle innych regionów, gdzie inwestycje kulturalne są widoczne i podkreślane, tutaj trudno dostrzec konkretne efekty wsparcia z KPO. Brak projektów, które mogłyby ożywić lokalne życie kulturalne, unowocześnić instytucje i przyciągnąć mieszkańców do wspólnego uczestniczenia w wydarzeniach. Efekt jest taki, że w Gryfinie, Chojnie i okolicznych gminach rodzi się poczucie pominięcia, a region coraz bardziej przypomina kulturalną pustynię.
To nie tylko kwestia instytucji pozbawionych szansy na rozwój. To realna strata dla ludzi – dzieci i młodzieży, które mogłyby uczestniczyć w twórczych zajęciach, lokalnych twórców i animatorów kultury, którzy muszą działać wyłącznie siłą własnej pasji, oraz mieszkańców zmuszonych do wyjazdów do Szczecina, aby zetknąć się z ambitniejszą ofertą kulturalną.
Dlaczego tak się dzieje? Czy lokalne samorządy nie sięgnęły po dostępne środki, czy może system przydziału pieniędzy z KPO nie sprzyja mniejszym ośrodkom? Odpowiedzi brak. Pewne jest jedno – mieszkańcy powiatu gryfińskiego zasługują na kulturę na takim samym poziomie jak reszta kraju.
Mapa inwestycji kulturalnych miała udowodnić, że kultura staje się bliższa i bardziej dostępna. Tymczasem w Gryfinie, Chojnie i w całym powiecie gryfińskim jest symbolem zapomnienia i pominięcia. Jeśli nie dojdzie do zmian, region zostanie na długo miejscem, gdzie kultura istnieje tylko dzięki zaangażowaniu społeczników i pasjonatów. A przecież kultura to nie dodatek, lecz fundament wspólnoty. Bez niej pozostaje nam tylko wstyd i gorzkie pytanie: dlaczego nas tu nie ma?
