Odra – rzeka, która w ostatnich latach stała się symbolem kryzysu ekologicznego w Polsce – znów znalazła się w centrum debaty publicznej. Po katastrofie z 2022 roku i powodzi z 2024 roku samorządowcy z pięciu województw leżących w jej dorzeczu wezwali rząd do podjęcia zdecydowanych działań i uruchomienia specjalnego programu wsparcia. Odpowiedź Ministerstwa Klimatu i Środowiska studzi jednak nadzieje: dedykowanych środków dla Odry nie będzie.
Marszałkowie województw śląskiego, opolskiego, dolnośląskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego apelowali o większe inwestycje w gospodarkę wodno-ściekową, uproszczenie procedur prawnych oraz programy pomocowe dla samorządów borykających się z problemami finansowymi. Ich zdaniem, dotychczasowe działania są niewystarczające wobec skali zagrożeń, jakie dotykają Odrę i jej ekosystem.
Rząd odpowiada, że środki na inwestycje istnieją, ale w ramach ogólnopolskich programów – przede wszystkim Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko (FEnIKS). Wsparcie w wysokości niemal 4 mld zł jest kierowane do projektów spełniających unijne wymogi, głównie dotyczących aglomeracji liczących powyżej 15 tysięcy mieszkańców. Z tej puli część pieniędzy trafia do regionów nadodrzańskich, jednak brak tu systemowego podejścia, które odpowiadałoby na specyficzne problemy rzeki.
Co więcej, jak wynika z dostępnych informacji, do tej pory podpisano umowy na zaledwie 11 projektów z dorzecza Odry – to kropla w morzu potrzeb, jeśli spojrzeć na skalę zniszczeń ekologicznych i infrastrukturalnych.
Ministerstwo zapowiada wprawdzie, że w ramach programu FEnIKS Wody Polskie pracują nad projektem rewitalizacji Odry, ale na razie to jedynie wstępne koncepcje. Brakuje konkretów, harmonogramów i pewności, że przedsięwzięcie faktycznie zostanie zrealizowane.
Odpowiedź rządu spotkała się z rozczarowaniem, zwłaszcza że inne państwa europejskie – jak Niemcy czy Czechy – intensywnie inwestują w ochronę swoich rzek i adaptację do zmian klimatu. W Polsce wciąż brakuje mechanizmu, który traktowałby Odrę priorytetowo, a nie jedynie jako część szerszych działań środowiskowych.
Odra pozostaje więc w trudnej sytuacji – bez dodatkowych środków i bez spójnej strategii. Kolejne lata pokażą, czy zapowiadane projekty rewitalizacyjne staną się realnym wsparciem, czy tylko polityczną obietnicą bez pokrycia.






