Przyjemnie ogrzewające Słońce czy budząca się do życia po zimowych mrozach przyroda to jedne z niewielu pięknych cech wiosny, choć dla niektórych zwiastować to może problematyczny czas, a mowa tu oczywiście o alergikach, dla których przyjemny, marcowy spacer może przeistoczyć się w dyskomfort spowodowany pieczeniem oczu, katarem lub kaszlem.
Alergia to nieprawidłowa reakcja odpornościowa na nieszkodliwe substancje w środowisku, takie jak pyłki roślin, sierść zwierząt czy roztocza, nazywane alergenami. Alergia sezonowa zaś jest wtedy, gdy alergen jest obecny w otoczeniu przez pewien określony czas, tj. np. pyłki roślin, które kwitną właśnie na wiosnę.
– Trudno jest zapobiec czemuś, co jest związane z naszą genetyką i otoczeniem. Objawy można oczywiście minimalizować odpowiednią diagnostyką, wizytą u lekarza rodzinnego, który przepisze odpowiednie leki albo skieruje do alergologa. Metodą przyczynowego leczenia alergii jest immunoterapia, czyli odczulanie, dzięki któremu przestajemy reagować na uczulenia. Można oczywiście także ograniczyć przebywanie na dworze w tzw. sezonie alergicznym, szczególnie w te słoneczne dni, choć to dla wielu osób może być nie do uniknięcia. W społeczeństwie alergików jest coraz więcej, a wpływ mają na to geny, środowisko i układ odpornościowy, a sama alergia pojawić się może u każdego, w każdym momencie życia, niezależnie od wieku – od najmłodszych do najstarszych – informuje dr n. med. Iwona Poziomkowska-Gęsicka, konsultant wojewódzka w dziedzinie alergologii.
W marcu głównie pylą olsza, leszczyna i topola i to właśnie w tym czasie można odczuć pierwsze objawy, choć pylenie w tym czasie jest zależne od warunków pogodowych i regionu, w jakim się znajdujemy. Pyłek olchy może osiągać w powietrzu ogromne stężenia, przekraczające nawet kilka tysięcy ziaren na metr sześcienny.
