Mieczysław Jurek, który od 1998 roku pełnił funkcję przewodniczącego Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego, ogłosił swoją rezygnację z dniem 1 kwietnia 2025 roku. Według szefa związku, decyzja podyktowana jest pogarszającym się stanem zdrowia oraz chęcią przejścia na emeryturę. Nieoficjalnie jednak słychać głosy, że z jego odejście związane jest ze słabnącym poparciem innych członków „Solidarności” oraz prawnicy, z którą Mieczysław Jurek sympatyzował.
W oświadczeniu opublikowanym na stronie NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego, Jurek poinformował, że jego rezygnacja wynika z pogarszającego się stanu zdrowia. Podziękował również związkowcom, sympatykom i adwersarzom za współpracę, życząc wszystkim powodzenia w dalszej pracy na rzecz związku.
Do czasu Walnego Zebrania Delegatów Regionu obowiązki przewodniczącego będzie pełnił Przemysław Mazur, dotychczasowy wiceprzewodniczący Zarządu Regionu.
Mieczysław Jurek, urodzony w grudniu 1954 roku, związany był z zakładami naprawy taboru kolejowego. W 1980 roku wstąpił do „Solidarności”, a w stanie wojennym angażował się w kolportaż ulotek i prasy podziemnej, za co był zatrzymywany i przesłuchiwany przez Służbę Bezpieczeństwa. Po zmianach ustrojowych kontynuował działalność związkową, a w grudniu 1990 roku został zastępcą przewodniczącego Zarządu Regionu Pomorza Zachodniego NSZZ „Solidarność”.
W trakcie swojej wieloletniej kariery związkowej, Jurek stał na czele wielu akcji protestacyjnych, m.in. w obronie przemysłu stoczniowego, Elektrowni Dolna Odra oraz przeciwko likwidacji zakładów regionalnych PKP Cargo. Jeszcze w czwartek, przed ogłoszeniem rezygnacji, podczas posiedzenia komisji rewizyjnej Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego, wnioskował o odwołanie marszałka województwa, zarzucając mu bojkot obrad Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. Próba odwołania marszałka województwa zdaje się być skazana na niepowodzenie, w kuluarach słychać, że nawet radni PiS nie widzą sensu w tym wniosku.
Rezygnacja Mieczysława Jurka zamyka ważny rozdział w historii zachodniopomorskiej „Solidarności”, którą kierował przez niemal trzy dekady. Jego odejście z funkcji przewodniczącego stanowi istotną zmianę w strukturach związku w regionie.






