niedziela, 9 listopada, 2025
spot_imgspot_img
spot_img

Najpopularniejsze

Zobacz również...

Taczka pełna grzybów i krytyki. „Pazerność nie zna granic”

Polacy kochają grzybobranie. Dla wielu to wręcz rytuał – koszyk, nóż, termos i rodzinny spacer po lesie. Ale gdy pasja zamienia się w przesadę, sympatia szybko ustępuje oburzeniu. Tak właśnie stało się po publikacji zdjęcia grzybiarski z zachodniopomorskiego, która pochwaliła się nie koszem czy wiadrem, ale… taczką wypełnioną po brzegi grzybami.

Zdjęcie trafiło na facebookową grupę „Gdzie na grzyby — woj. zachodniopomorskie” i w kilka godzin wywołało prawdziwą burzę. Internauci nie zostawili suchej nitki na autorce.

„Powinni wprowadzić limit dzienny i surowo karać tych, co go przekroczą” – grzmiał jeden z komentarzy. Inny pisał wprost: „Pazerność ludzka nie zna granic ni umiaru”. Kolejni zwracali uwagę na brak empatii wobec innych: „Żeby drugi już nic nie uzbierał. Nauczcie się dzielić”.

To nie pierwszy raz, gdy fotografia „rekordowych” zbiorów wywołuje falę krytyki. Obfite zbiory, zamiast wzbudzać podziw, coraz częściej odbierane są jako demonstracja chciwości i braku umiaru. Zwłaszcza gdy zamiast kilku zdrowych okazów widzimy góry kurek i podgrzybków, których część – jak podejrzewają komentujący – i tak skończy w śmietniku.

W Polsce wciąż nie ma limitów ilościowych. Grzyby można zbierać do woli, o ile nie dzieje się to na terenie parku narodowego czy rezerwatu. Ale za granicą bywa inaczej – w Niemczech czy Austrii obowiązuje limit 1–2 kilogramów na osobę dziennie. Celem jest ochrona zasobów i poszanowanie prawa innych do korzystania z dóbr natury.

Nic dziwnego, że w obliczu „taczkowych rekordów” coraz częściej pojawia się postulat podobnych regulacji u nas.

Grzybobranie w polskiej tradycji zawsze było symbolem wspólnoty i kontaktu z przyrodą. Dziś jednak coraz częściej zamienia się w wyścig – kto zbierze więcej i szybciej. Zdjęcie pani Julii stało się symbolem tej patologii: od pasji do pazerności.

Bo o ile kilka koszyków można jeszcze wytłumaczyć chęcią suszenia czy marynowania, to taczka pełna grzybów – zdaniem wielu – przestaje być powodem do dumy, a staje się symbolem chciwości i braku rozsądku.

Popularne Artykuły